Uczestnicy Warsztatów Zajęciowych w  Sycewicach zdobywają nowe doświadczenia. Tym razem na wycieczce w pobliskiej Ustce.

Najmłodsza placówka koszalińskiej Caritas – sycewickie WTZ – zaprosiła swoich podopiecznych na wycieczkę do nadmorskiej Ustki. 30 maja grupa podopiecznych wraz z opiekunami postawiła stopy na morskim nabrzeżu.

– Wcześniej było wielkie oczekiwanie: czy dopisze pogoda, co będziemy zwiedzać, czy pójdziemy tu, a może tam, słowem burza mózgów – relacjonuje terapeuta Stanisław Matusiak. – Ale cel był jeden: dobra zabawa .

Co więcej – dla podopiecznych WTZ wycieczka okazała się nie tylko zabawą, ale też formą terapii, integracji i sposobem uczenia się świata.  – Aż dziw bierze, że taka góra stali może pływać – stwierdził Sławek Borowski, gdy grupa zwiedzała stocznię i nadbrzeże portowe – jesteśmy tacy mali na jej tle!

Emocje sięgnęły zenitu podczas przejażdżki wycieczkowym statkiem, bo dla większości uczestników był to pierwszy w życiu rejs po morzu. – Na początku bałem się wejść na pokład, ponieważ po raz pierwszy raz miałem płynąć statkiem – mówi Jacek Bloch. – Ale wszedłem i w końcu nabrałem pewności siebie, a nawet zacząłem robić zdjęcia z rejsu. Było cudownie.

Okazało się, że pozytywnymi bodźcami dla uczestników wycieczki są także spacery po plaży – największej piaskownicy świata – oraz wyprawa do restauracji i to nie tylko ze względu na rozpływający się w ustach schab nadziewany pieczarkami. – Wystrój i klimat panujący w środku restauracji sprawił, że czas posiłku upłynął nam w rodzinnej atmosferze – opowiada Paweł Tylus.

Wycieczka miała kontynuację także po powrocie do rodzinnych domów – tym razem w formie entuzjastycznych relacji i pragnieniu, by to doświadczenie kiedyś powtórzyć.

Na podstawie relacji S. Matusiaka. Zdjęcia: S. Matusiak