„Jaki będzie ten twój pierwszy, własny dom, Łukaszu? Przecież miałeś jakieś swoje marzenia o domu, od którego klucze trzymasz właśnie w ręku?” „No, ciepły, przede wszystkim ciepły…” – odpowiada Łukasz. I to wszystko, co Łukasz może dziś powiedzieć. Ale tak naprawdę to bardzo dużo.
Po latach poniewierki, uzależnień i chaosu nadszedł dzień przeprowadzki – ze strychu, przypadkowych miejsc, wynajmowanego kątem pokoju u dobrych ludzi do własnego, pachnącego jeszcze świeżą farbą mieszkania. Radość miesza się trochę z lękiem. Jak ja to wszystko ogarnę, zagospodaruję, utrzymam – mówią oczy Łukasza. Właśnie nastąpił historyczny moment w jego życiu.
W wieku 28 lat Łukasz ma coś własnego, za co teraz odpowiada. Trzeba dodać dla sprawiedliwości, że Łukasz od paru lat zaczął prawdziwie odpowiadać, najpierw za siebie, a potem za swoją cudem odnalezioną córeczkę, owoc beztroskiego, dawnego życia. — To dziecko wypełniło sobą wszystkie puste miejsca w moim życiu — mówi, nie kryjąc wzruszenia. W tym pięknym mieszkaniu będzie miała swoje miejsce, biureczko do odrabiania lekcji, przestrzeń do zabawy, kiedy będzie do mnie przyjeżdżać na weekendy.
Dom to bezpieczeństwo
Wierzę, że przyjdzie czas, kiedy będzie tu rodzina. Może właśnie to miał na myśli Łukasz mówiąc „ciepły dom”. Dom to coś więcej niż dach, ściany, dywan i meble. Nawet najdroższe i najwygodniejsze. To przede wszystkim poczucie zakorzenienia, bezpieczeństwa, miejsce wspólnego gospodarowania i rozwoju. W niejednym przypadku koniec bezdomności, cokolwiek byśmy rozumieli przez to określenie. To także odpowiedzialność i Łukasz dobrze to rozumie. Nawet niezbyt ciekawy widok za oknem na warszawskiej Pradze nie jest w stanie zmienić tej perspektywy.
W tym mieszkaniu – gdzie rozmawiamy i gdzie walają się elementy szafek kuchennych składanych przez pomocnych kolegów Łukasza, gdzie nie ma jeszcze oświetlenia i wielu potrzebnych mebli – już jest poczucie ciepła i życia.
Łukasz „dał radę”
Łukasz otrzymał przydział na mieszkanie w ramach programu wychodzenia z bezdomności i uzależnień dla młodych mężczyzn „Damy radę” w Caritas Polska, którego jest absolwentem. W międzyczasie zdobył zawód jako kucharz i pracuje w tym zawodzie. Caritas Polska, w ramach programu, pomogła mu opłacić spore koszty związane z przejęciem mieszkania, a także w jego wyposażeniu i zagospodarowaniu. To jest ważne wydarzenie, nie tylko dla Łukasza.
Przy tej okazji dziękujemy wszystkim ofiarodawcom wspierającym program „Damy radę” za umożliwienie młodym ludziom, szukają[1]cym swojej drogi i domu, realizacji swoich marzeń.
Tekst i zdjęcie Łukasza:
Janusz Sukiennik, specjalista ds. projektów społecznych w Caritas Polska