Minusowe temperatury są zagrożeniem nie tylko dla zdrowia, ale i dla życia osób bezdomnych – przypomina Caritas Diecezji Radomskiej. W noclegowni dla bezdomnych mężczyzn przy ulicy Zagłoby brakuje miejsc wolnych, a od 30 grudnia rozpocznie się dowożenie gorących posiłków do bezdomnych, którzy przed przenikliwym zimnem chronią się w pustostanach, blaszakach, koczują w piwnicach i przybudówkach.
Ks. Robert Kowalski, wicedyrektor radomskiej Caritas poinformował, że w noclegowni dla bezdomnych mężczyzn brakuje już miejsc wolnych. Jeśli kolejni chętni będą się do nas zgłaszać, udostępnimy leżanki – zapewniai. Dodaje, że bezdomni mogą zjeść ciepły posiłek, napić się herbaty, wykąpać się, ogolić, przebrać i wyprać swoje rzeczy.
Z kolei od 30 stycznia rozpocznie się dowożenie gorących posiłków do bezdomnych, którzy nie są w stanie przyjść do jadłodajni. Zajmują się tym streetworkerzy Caritas i pracownicy Straży Miejskiej. Akcja realizowana jest od trzech lat. Staramy się docierać do tych ludzi i nieść pomoc. Proponujemy pobyt w noclegowni, ale te grupę bezdomnych rzadko udaje sie przekonać. W tej sytuacji pozostaje docieranie do nich z doraźną pomocą – mówią Agnieszka Wolszczak i Kamila Gawor, streetworkerki Caritas.
Tak jak w poprzednich latach, również policjanci patrolują ulice kontrolują dworce, klatki schodowe, opuszczone budynki czy altanki na działkach ogrodowych, czyli wszystkie miejsca, gdzie bezdomni mogą się próbować chronić przed wiatrem, deszczem oraz mrozem.
Z danych Wojewody Mazowieckiego wynika, że na terenie województwa mazowieckiego liczba bezdomnych wynosi około 5 tysięcy z czego około 2/3 przebywa w Warszawie. Szacuje się, że na terenie Radomia takich osób jest około 200. (rm)