Ksiądz Krzysztof od grudnia 2013 roku walczył z agresywnym nowotworem tkanek miękkich „Liposarcoma”. Przeszedł aż 7 operacji i 10 cyklów chemioterapii. Lekarze w Polsce nie chcieli go już operować. Dzięki zaangażowaniu rodziny i wielu innych osób dobrej woli, został przewieziony do Niemiec, gdzie dzięki zabiegom hipertermii miał szansę na kolejną operację. W lipcu na blogu prowadzonym w serwisie http://pomagam.caritas.pl pisał:
Po przebytych cyklach chemoterapii i hypertermii, w poniedziałek 13 lipca poddano mnie badaniu tomografem komputerowym. Nad wynikami badań następnego dnia dyskutowali lekarze w monachijskiej klinice uniwersyteckiej Grosshadern. Na konferencji rakowej, pięciu profesorów i czterech doktorów pod przewodnictwem prof. Lindnera, podjęło decyzję o możliwości przeprowadzenia operacji nowotworu. Wcześniej, przed chemoterapią, guz był nieoperacyjny. Obecnie według opinii lekarzy operacja daje nadzieję na zakończenie walki z chorobą, chociaż proces leczenia potrwa z pewnością jeszcze kilka lat. Będzie już polegał na farmakologicznej ochronie przed wznową. Te opinie lekarzy dają nadzieję na rychły koniec mojej tułaczki po szpitalach i powrót do normalnej posługi kapłańskiej.
Ksiądz Krzysztof operację przeszedł 9 listopada. Niestety, rak okazał się bardzo agresywny. Zaatakował w kilku miejscach. W drugiej połowie listopada chory wrócił do rodziny w Polsce i został objęty opieką domowego hospicjum. W ostatnich dniach doszło do gwałtownego pogorszenia stanu zdrowia. Ksiądz Krzysztof Syrek zmarł dzisiaj około godziny 13.45.
Bardzo prosimy o modlitwę w intencji Księdza Krzysztofa i całej Jego rodziny.
***
Zapraszamy do serwisu charytatywnego www.pomagam.caritas.pl