Wielu wolontariuszy Caritas wykroiło w świąteczny dzień 1 listopada kilka godzin, by poświęcić je dla ubogich. Akcja „Zapałka nie ogrzeje” znana jest od 5 lat w diecezji i u progu chłodnej pory roku spotyka się z zainteresowaniem wolontariuszy oraz darczyńców, chcących wspomóc osoby, których nie stać na ogrzanie mieszkań w sezonie grzewczym.
Beneficjentów „Zapałki” wskazują Parafialne Zespoły Caritas, ale również szkolne koła włączają się w wielotygodniową akcję, która rozpoczęła się 9 października i potrwa do 23 listopada, z punktem kulminacyjnym we Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. W zbieranie funduszy zaangażowanych jest ponad 500 wolontariuszy. Nie przerażają ich – nieprzyjemne w tym roku – warunki pogodowe. – Trudno mi sobie wyobrazić, że w domu może być zimno i nie ma gdzie się ogrzać – przyznaje przemarznięty Grzegorz Rybka, uczeń gimnazjum nr 2 w Koszalinie, od niedawna zaangażowany w SKC. Po dwóch godzinach na cmentarzu ma już przemoczone buty. – To dla mnie żadna przeszkoda w pomaganiu. Najwyżej owinę sobie buty foliową siatką. Ja po prostu lubię pomagać.
Zdjęcie: ks. Wojciech Parfianowicz / Gość Niedzielny