Caritas zabrała 39 dzieci i młodzieży z różnych stron diecezji na ferie zimowe w góry. Główną atrakcją zimowiska były narty.
Dla niektórych dzieci jazda po ośnieżonym stoku była pierwszym kontaktem z nartami. Nie zabrakło więc emocji, ale było bezpiecznie, ponieważ nad wszystkim czuwała wykwalifikowana kadra instruktorów narciarstwa. Trochę pogoda nam nie dopisuje, więc samej jazdy na nartach było trochę mniej, ale i tak spędzamy na stoku 2,5 godziny dziennie – powiedział koordynator Caritas Igor Arczyński.
Bardzo podobało mi się w hucie szkła i wyprawa nad wodospad Kamieńczyk. Ale w ośrodku też jest fajnie, bo wieczorami gramy w ping-ponga, bilard, jest mnóstwo zabaw – powiedziała Julia z Staniewic koło Sławna. Dzięki Caritas po raz pierwszy spędza ferie zimowe w takiej formie. Prócz zabaw na śniegu i kuligu podobają jej się także wycieczki do Karpacza czy Jeleniej Góry.
Zdecydowanym plusem pobytu tutaj jest zapoznawanie się z nowymi ludźmi – podsumowuje Agata z Dąbek. No i to, że tak dobrze rozumieją nas nasi opiekunowie. Udało się im sprawić, że czujemy się jedną drużyną, jedną wielką rodziną.
Uczestnicy zimowiska mają 10-18 lat. To zaleta, jak twierdzi najstarszy z grupy Karol z Białogórzyna, bo starsi chętnie pomagają młodszym, a przy tym jest wiele śmiechu i tworzy się dobra atmosfera.
Opiekunowie nie zapominają o formacji chrześcijańskiej swoich podopiecznych – modlitwie rano i przed posiłkami, na zakończenie dnia – o Apelu Jasnogórskim.
Grupa wraca do diecezji 25 lutego.