– Od kiedy zaangażowałam się w te działania, to miejsce stało się moim drugim domem – mówi Madlen, wolontariuszka z Syrii. Pomaga w jednym z ośrodków pomocy społecznej przy kościele grecko-prawosławnym pod wezwaniem św. Eliasza w Aleppo. Zajmuje się między innymi pomocą w dystrybucji pomocy w ramach programu „Rodzina Rodzinie”.
Jej bezinteresowna pomoc przynosi konkretne owoce: – Wszyscy z rodziny pokochali wolontariat i także pragną pomagać. Mój mąż i nasze dzieci również są wolontariuszami.
Problemy, które przeżywają obecnie mieszkańcy Syrii dotykają najważniejszych dziedzin życia. Aktualnie 35% mieszkańców Syrii mają niewystarczający dostęp do wody pitnej, a ponad połowa placówek służby zdrowia nie funkcjonuje [źródło: raport OCHA, 2018]. Co trzecia szkoła jest całkowicie lub częściowo zniszczona, a pozostałe często spełniają funkcję ośrodka dla uchodźców wewnętrznych. Prawie 13 milionów mieszkańców żyje bez dostępu albo z ograniczonym dostępem do prądu. Zniszczenia wojenne dotknęły miejsca pracy: fabryki, sklepy i instytucje, przez co w Aleppo panuje ogromne bezrobocie.
– Gdyby nie ta pomoc od organizacji z zewnątrz, ludzie naprawdę nie mieliby z czego żyć – potwierdza Madlen – Dziękuję więc wszystkim darczyńcom. I dziękuję Bogu, który ich do nas przysłał.