Delegacja Caritas Polska zagościła niedawno w Siedlcach. Eksperci ds. Bliskiego Wschodu opowiedzieli o swojej wizycie monitoringowej w Syrii dotyczącej realizacji programu „Rodzina Rodzinie” – największego projektu humanitarnego w Polsce.
– Gdy państwo islamskie było obecne w Syrii znajdowała się ona na pierwszych stronach gazet. Teraz wojna jest już mniej medialna, coraz rzadziej słyszymy o ludziach, których dramat jeszcze się nie skończył – stwierdza Maciej Dubicki z Centrum Medialnego Caritas Polska.
W związku z tym w Siedlcach odbyły się dwa spotkania informacyjne. W pierwszym z nich wzięli udział uczniowie i nauczyciele I Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Siedlcach. Wolontariusze Szkolnego Koła Caritas oraz zainteresowani tematem uczniowie szkoły wysłuchali prelekcji Sylwii Hazboun, która koordynuje program Rodzina Rodzinie. Mieli także okazję poznać Farida AbouJraba – młodego Syryjczyka, któremu dzięki pomocy Kościoła w 2015 roku udało się znaleźć bezpieczne schronienie w Polsce. Młodzież zadawała pytania dotyczące sytuacji politycznej, obyczajów panujących w regionie czy osobistej historii naocznego świadka wojny.
Kolejne spotkanie odbyło się w NoveKino Siedlce. W ramach cyklu filmowego „Oczami kobiet” Agnieszka Pasztor przeprowadziła rozmowę z reprezentacją Caritas Polska poprzedzającą seans filmu „Kafarnaum”. Widzowie obejrzeli również zdjęcia z wizyty w Aleppo, a także poczęstowali się syryjską kawą z kardamonem.
Wojna rozpoczęła się w 2011 roku i pochłonęła pól miliona ofiar. Swoje żniwo zbiera do dziś. – Kraj jest bardzo zdestabilizowany. Ciężko przewidzieć czy można mówić o końcu wojny. Nawet jeżeli to nastąpi to powrót do normalności będzie trwał długie lata, ludzie nie przestaną się od razu bać i nie staną szybko na nogi. – relacjonuje pracowniczka działu zagranicznego Caritas Polska.
Środki z programu przeznaczane są na najbardziej podstawowe rzeczy np. leki czy ubrania. Rodziny otrzymują gotówkę i same decydują czego im najbardziej potrzeba w danym miesiącu. Ich wybory ważą się pomiędzy zakupem żywności czy opłaceniem rachunku za prąd, który mają dostępny tylko 2 godziny dziennie. Gdy w kraju trwa wojna zostają w nim najbiedniejsi z biedniejszych, więc sytuacja jest naprawdę ciężka. Pomoc jest doraźna, nie da się nic zaoszczędzić żeby np. założyć firmę. Można stwierdzić, że pomoc humanitarna jest plastrem na rany, dlatego Caritas wprowadza także program rozwoju przedsiębiorczości w Aleppo. – Dużo ludzi ma zawód, bo miasto przed wojną było bardzo industrialne, ale nie mają środków na rozpoczęcie na nowo działalności. Zależy nam na tym, aby rodziny mogły się uniezależnić od pomocy – dodaje Sylwia Hazboun.
Więcej informacji o programie, sposobach wsparcia, a także historię osób pokrzywdzonych wojną można znaleźć na stronie internetowej: rodzinarodzinie.caritas.pl.
Zachęcamy do organizowania zbiórek w pracy, szkole czy sąsiedztwie. Każdy gest solidarności jest ważny.
Aktualnie diecezja siedlecka ma pod swoją opieka 28 rodzin.