W sobotę, 21 marca przed jadłodajnią przy ul. Słowiańskiej we Wrocławiu kolejka osób czekających na gorącą zupę osiągnęła rekordową długość. – Aby zapanować na tą sytuacją poprosiliśmy o pomoc dowódcę 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej – wyjaśnia ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
Do zadań żołnierzy należy pomoc wolontariuszom w wydawaniu gorących posiłków oraz utrzymanie porządku w kolejce. – Na podwórzu przy jadłodajni co dzień tworzy się długa kolejka, a osoby w kryzysie bezdomności spożywały posiłek w najbliższym sąsiedztwie jadłodajni – opowiada Michał Brzezicki, koordynator jadłodajni. – Wojsko pomaga nam w utrzymaniu należnych odstępów pomiędzy osobami oczekującymi na zupę i prosi ubogich, aby posiłki spożywali w innym miejscu – dodaje koordynator.
Jadłodajnia działa na zmienionych zasadach, tak aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo zarówno podopiecznym jak i pracownikom oraz wolontariuszom. – Zgłosili się do nas m.in. studenci z wrocławskich duszpasterstw akademickich, który wiedząc jaka jest sytuacja zdecydowali się na pomoc w jadłodajni – mówi Robert Jadwiszczak, koordynator wolontariatu Caritas. – Młodzi wolontariusze odciążyli obsługę jadłodajni, tak aby panie kucharki nie miały styczności z podopiecznymi. Studenci w specjalnych termosach przenoszą zapakowaną w pojemniki jednorazowe zupę i wydają ją na zewnątrz jadłodajni przez ochronną folię. W ten sposób dbamy o bezpieczeństwo pracowników i wolontariuszy.
Dziennie jadłodajnia wydaje ponad 500 posiłków.