Z hali przy ul. Tramwajowej i z parafii pw. św. Józefa w Żórawinie wyjechały dary, których przekazanie koordynuje Caritas Archidiecezji Wrocławskiej. Transport pobłogosławił bp Jacek Kiciński. Obecny był także konsul Węgier Adam Szesztay, który również przekazał dary dla potrzebujących na Ukrainie.
To, co się dzieje na Ukrainie, jest wyzwaniem dla wszystkich ludzi. Na tym etapie dziękuję wszystkim, którzy przynoszą dary, aby zawieźć je na Ukrainę. Nasza archidiecezja ma bardzo dobrą komunikację z archidiecezją lwowską i tam staramy się dostarczyć niezbędne rzeczy. Uważam, że ta pomoc jest niezbędna, ale powinniśmy się przygotować na pomoc długofalową, ponieważ wojna trwa, a nawet gdyby ustała, to zniszczenia nie będą od razu odbudowane i część tych osób, co do nas przyjechała, nie będzie miała gdzie wracać. Musimy myśleć perspektywicznie. Ważne, abyśmy się nie zniechęcali różnymi sytuacjami, które mogą powstać, bo zło będzie chciało nam wykrzywić obraz drugiego człowieka, który przybywa do nas i potrzebuje pomocy – powiedział bp Jacek Kiciński.
Pomoc płynąca od Polaków jest bardzo wielka. Caritas oraz inne organizacje dziękuję za okazane serce, ale także informują, żeby na ten moment wstrzymać się z ofiarowaniem odzieży. Caritas Archidiecezji Wrocławskiej poszukuje do współpracy osób posiadających środki transportu umożliwiające przewóz rzeczy do magazynu Caritas przy granicy polsko-ukraińskiej. – Dziś z dwóch miejsc wyjeżdżają TIR-y z ok. 30 paletami. Transport z Wrocławia dziś dojedzie na wschód. Równolegle podążać będzie TIR z Żórawiny. Tamtejsza parafia przy współpracy z innymi parafiami, samorządami, ludźmi dobrej woli, przygotowała mnóstwo rzeczy dla osób potrzebujących – mówi Paweł Trawka, rzecznik Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
Dary te trafią do Lwowa. Jest to wynik współpracy pomiędzy archidiecezją wrocławską a archidiecezją lwowską. Lwów to także miejsce przesiadkowe dla osób z całej Ukrainy, uciekający przed wojną mogą tu otrzymać natychmiastowe wsparcie. – Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, rozmawiając z naszym ordynariuszem, prosił o konkretną pomoc dla lwowiaków i wszystkich Ukraińców tam przebywających. Tam jest wiele osób, które nie chcą opuszczać swojego kraju. Zapakowaliśmy konkretne rzeczy: kołdry, śpiwory, mnóstwo pieluch, artykułów higienicznych dla pań i dzieci. Mamy trochę podstawowych leków. Przygotowana jest także żywność – mówi Paweł Trawka.
Obecność na przekazaniu darów konsula Węgier nie była przypadkowa. – To jest znak, że wszyscy pomagamy. I w to dzieło także chciał włączyć się pan Adam Szesztay. Widząc, jak działamy, zapytał, co jest nam potrzebne i dziś dołączył konkretne dary do naszego transportu. Większość rzeczy, które posiadamy, pochodzi też z transportu z Wielkiej Brytanii. Każdego dnia pojawia się wiele osób pytających o możliwość pomocy – zaznacza rzecznik wrocławskiej Caritas.