– Byliśmy pod okupacją od pierwszych dni. Kiedy przyszło zrozumienie, że nie mamy prawa głosu, nie mamy nawet prawa mówić, że jesteśmy Ukraińcami, musimy zapomnieć o naszej kulturze, musimy zapomnieć wszystko nasze, nawet nasz język, wyjechałyśmy do Polski.
– Jak dotarłyśmy do domu i chciałam się spakować, to nawet nie mogłam znaleźć rzeczy, bo w domu wszystko było porozrzucane, połamane, zniszczone.
– Ośrodek Caritas zatrudnia psychologów, którzy pomagają ludziom wyjść z takich problemów.
– Nawet ta kasza, cukier, cukierki dla dziecka, czekoladki, wiele znaczą.
Tatiana przyjechała do Polski z okolic Chersonia, który w marcu zeszłego roku znalazł się pod rosyjską okupacją. Obejrzyj nagranie z jej świadectwem: