Zapewniają pomoc w nauce, zajęcia artystyczne, opiekę i rozrywkę – świetlice dla dzieci prowadzone przez Caritas na Białorusi są nieocenionym wsparciem dla rodziców. Ich działanie jest możliwe dzięki współfinansowaniu w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Od trzech lat, dzięki środkom pozyskiwanym z Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, na terenie Białorusi tworzone są świetlice integracyjne dla dzieci. W roku 2019 przewidziano utworzenie i funkcjonowanie ośmiu takich placówek. Jedna z nich działa w Witebsku, przy Katedrze Najświętszego Serca Jezusowego. Duża sala do prowadzenia zajęć, łazienka i spora kuchnia – to pomieszczenia pozostające do dyspozycji dzieci i ich opiekunów. Warunki są istotne, gdyż ze świetlicy korzysta nawet 50 osób.
– Dzieci mają u nas okazję do pogłębiania swojej wiedzy, przede wszystkim z zakresu kultury. Szkoła nie daje takich możliwości. Staramy się sprawić, aby postrzegały świat szerzej, nie zamykając się w swoich schematach – mówi siostra Jonasza ze Zgromadzenia Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Śląskiej.
W ofercie witebskiej świetlicy są zajęcia o szczególnym charakterze – niepełnosprawne dzieci ze swoimi rodzicami lub opiekunami ćwiczą tutaj taniec. W tym roku już po raz trzeci uczestnicy warsztatów tanecznych będą mogli wystąpić w międzynarodowych zawodach dla osób niepełnosprawnych, które corocznie odbywają się w Moskwie.
Świetlica sposobem na nudę
Miory to mała, niezamożna miejscowość na północy Białorusi, przy granicy z Łotwą. Liczy ok. siedmiu tys. mieszkańców. Trudno tu o zatrudnienie. Wiele osób wyjechało za pracą do Rosji, a szczęściarze, którym udało się znaleźć posadę na miejscu, często pracują do późna. Rodzicom nierzadko brakuje czasu na zajęcie się własnymi pociechami. W ukształtowaniu młodego pokolenia pomagają wychowawcy z lokalnej, powstałej w ubiegłym roku świetlicy aktywnie działającej przy parafii św. Jozafata.
– Świetlica jest dobrym miejscem, by dzieci mogły oderwać się od złych nawyków. Często widzę młodych na stadionie, gdzie nudzą się i nie wiedzą, co ze sobą zrobić. Tutaj mogą się czegoś nauczyć, są pod opieką i dzięki temu, być może, unikną pewnych zagrożeń w przyszłości – wyjaśnia ksiądz Andrzej Kulig, proboszcz parafii św. Jozafata.
Opiekunką w świetlicy jest Anna Wojskowicz, pracująca także jako katechetka w parafii.
– Do świetlicy uczęszcza ok. 30 osób. W programie zajęć są m.in. odrabianie lekcji, plastyka oraz warsztaty kulinarne. Świetlica jest też dla dzieci świetnym miejscem do poznawania rówieśników; tutaj wielu młodych nawiązało nowe przyjaźnie. Dziękujemy polskiemu MSZ oraz Caritas Polska za ten prezent, który otrzymaliśmy od Polaków. Ta świetlica naprawdę jest tutaj potrzebna – zapewnia pani Anna.
Brasław to dziewięciotysięczne miasteczko, znane w całym regionie witebskim dzięki Sanktuarium Matki Boskiej Brasławskiej, Królowej Jezior. Odwiedzają je regularnie pątnicy z całej Białorusi, a także z innych krajów. W tym roku w Brasławiu również powstała świetlica dla dzieci, która codziennie po południu przyjmuje sporą gromadkę – zapisanych jest ich tu ponad 150. Pomoc w odrabianiu pracy domowej, nauka śpiewu, gry na instrumentach czy wspólne zabawy – to ich główne aktywności. Na zajęcia przychodzą również dzieci niepełnosprawne.
Ze świetlicy korzystają też osoby niepełnosprawne, które wcześniej nie miały dobrze wyposażonego miejsca do spotkań. Świetlica zaprasza na zajęcia codziennie, ale prawdziwe oblężenie przeżywa, gdy zbliża się weekend. Piątek, sobota oraz niedziela – to dni, w których duża sala zajęć jest pełna i wyjątkowo gwarna.
– Dzisiaj nie da się dzieci do czegokolwiek zmusić. Teraz, jeśli dziecko nie chce, z pewnością nie przyjdzie na zajęcia. U nas jest inaczej. Dzieci same przychodzą, by dobrze się bawić, uczyć się oraz spotkać się z rówieśnikami – podkreśla Ina Sapun, opiekunka ze świetlicy w Brasławiu. Jako organistka w pobliskim sanktuarium, pani Ina przywiązuje szczególną wagę do muzycznej edukacji najmłodszych. Prowadzenie świetlicowych zajęć przynosi jej wiele satysfakcji, podobnie jak wdzięczność rodziców, którzy mogą zostawić swoje dzieci pod opieką zaangażowanych i troskliwych wychowawców.
Dla najmłodszych i dla nastolatków
Od niedawna, bo od września, działa świetlica w miasteczku Głębokie, oferująca codzienne zajęcia dla ok. 30 dzieci. Po południu, od poniedziałku do piątku, rodzice mogą tu przyprowadzić swoje pociechy i mieć pewność, że dobrze spożytkują one czas. Świetlicą opiekują się dwie siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi. Jedną z nich jest s. Ludmiła Rubnikowicz.
– Wcześniej podejmowaliśmy próby prowadzenia zajęć na świetlicy, ale dzieci, szczególnie te najmniejsze, nie miały czym się bawić. Nie było to dla nich atrakcyjne. Teraz jest inaczej, dzieci same chętnie przychodzą. A to wszystko dzięki pieniądzom przekazanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP oraz Caritas Polska i Caritas Diecezji Witebskiej – opowiada siostra Ludmiła.
Nowe meble, sprzęt audio-wizualny, instrumenty muzyczne oraz wyposażenie kuchni i łazienki, pozwalają na zapewnienie dzieciom korzystającym ze świetlicy bardzo dobrych warunków. W prowadzeniu świetlicy pomaga kilka wolontariuszek, w tym kucharka. Dzieci, poza odrabianiem lekcji, mogą tu zjeść ciepły posiłek, a także pobawić się, pooglądać filmy na nowoczesnym telewizorze, czy pouczyć się gry na instrumentach muzycznych.
Kolejną miejscowością na północy Białorusi, w której od ubiegłego roku działa świetlica Caritas, jest Lepel. Na liście podopiecznych świetlicy znajduje się 30 osób. Od poniedziałku do soboty mogą one skorzystać z bogatej oferty zajęć. Zwraca uwagę duży udział chłopców w zajęciach oraz jednoczesne korzystanie ze świetlicy przez najmłodsze dzieci i nastolatków. Opiekunki starają się, aby wszyscy podopieczni mogli spędzić tu czas w atrakcyjny sposób. W poniedziałki – nauka gry na gitarze, we wtorki – zajęcia kulinarne, w środy – prace plastyczne. Czwartki i piątki zajmują zajęcia mieszane z różnych dziedzin – każdy znajdzie tu coś dla siebie. W soboty i niedziele dzieci mogą spędzać czas wspólnie z rodzicami – chodzą do parku, uczestniczą w grach i zabawach. Zarówno dzieci, jak i rodzice cieszą się z powstania świetlicy.
– W wakacje pytano nawet, kiedy znów rozpoczną się zajęcia. Lepel jest małym miasteczkiem i młodzi nie mają tu gdzie spędzać czasu. Nie chcą siedzieć bezczynnie w domu, dlatego często wybierają świetlicę. Mogą z niej korzystać w godzinach 14–18. Dzięki dofinansowaniu zakupiliśmy: tablice, kuchnie, lodówkę, stoły, krzesła, projektor, rzutnik, zestaw audio, drukarkę. To pozwoliło nam na poprawę warunków – tłumaczy Wiktoria Woronko, opiekunka świetlicy.
Trudne dzielnice, wielkie osiedla
Katolickie Centrum Społeczne w Mińsku, gdzie działa kolejna ze świetlic, to duży budynek, mieszczący dziesiątki pomieszczeń, które służą dzieciom, również tym z niepełnosprawnościami. Za wszystkie prowadzone tu projekty odpowiedzialna jest siostra Czesława Nowicka ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego.
– Dzielnica, w której się znajdujemy, jest trudna. Mieszka w niej sporo niezamożnych rodzin, które wcześniej utrzymywały się z pracy w fabrykach. Potrzeby są duże, dzieci nie mają gdzie się podziać. Dzięki dofinansowaniu z polskiego MSZ oraz Caritas Polska otrzymaliśmy kompletne wyposażenie sali edukacyjnej – projektor, ekran, sprzęt audio, komputer, przybory szkolne, a ponadto kompleksowe wyposażenie kuchni. Dzięki przekazanym środkom udało się również wykonać niezbędny remont pomieszczeń, bez którego nie moglibyśmy rozpocząć działalności – mówi siostra Czesława.
Na co dzień ze świetlicy korzysta 30 dzieci. Podobnie jak ich rówieśnicy w innych świetlicach na Białorusi, dzieci z Mińska korzystają z pomocy w odrabianiu lekcji, nauki śpiewu i gry na instrumentach, zajęć plastycznych, biorą też udział w grach i zabawach. Podopieczni świetlicy mogą również zjeść ciepły i pożywny posiłek w znajdującej się w budynku stołówce.
Katolickie Centrum Społeczne to ważne miejsce na mapie życia społecznego Mińska. Dzięki najnowszej inicjatywie sióstr urszulanek w rozwój jego działalności mogą mieć swój wkład także osoby chcące charytatywnie zaangażować się w pracę na rzecz najmłodszych na Białorusi. Ze względu na poszerzenie oferty edukacyjnej ośrodka, siostra Czesława Nowicka poszukuje wolontariuszy z Polski do nauki języka polskiego.
Również od września działa świetlica w sąsiadującej z Mińskiem miejscowości Kopiszcze. Znajduje się ona na poddaszu powstającego budynku parafialnego w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu.
– Jesteśmy parafią na terenie nowopowstałego ogromnego osiedla pod Mińskiem. Mamy sporo rodzin, które chciałyby posłać swoje dzieci na dodatkowe zajęcia. W naszej nowej świetlicy znajdują taką możliwość. Praktycznie w każdym tygodniu zgłasza się do nas ktoś nowy z prośbą o przyjęcie – informuje o. Andrzej Żylewicz, proboszcz parafii oraz dyrektor Caritas Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej. – Dzięki dofinansowaniu zakupiliśmy wszystkie niezbędne sprzęty: kompletne wyposażenie kuchni, komputer, drukarkę, projektor z ekranem, sprzęt audio, stoły i krzesła oraz szafy. Udało nam się również przygotować dwie piękne łazienki dla naszych dzieci – dodaje ksiądz dyrektor. W świetlicy rodzice mogą pozostawić swoje dzieci pomiędzy godziną 13 a 18, zajęcia odbywają się od poniedziałku do piątku.
W dniach od 21 do 25 października 2019 roku delegacja Caritas Polska odbyła wizytę monitorującą, odwiedzając placówki uruchomione w ramach projektu „Utworzenie i funkcjonowanie 8 świetlic integracyjnych dla dzieci na Białorusi” działające we współpracy z Caritas Diecezji Grodzieńskiej, Caritas Archidiecezji Mińsko-Mohylewskiej i Caritas Diecezji Witebskiej.
Projekt współfinansowany w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.