Dyrektor Caritas Archidiecezji Krakowskiej ks. Bogdan Kordula przypomniał historię powstania krakowskiego Okna Życia. Już w trzy miesiące po jego otwarciu znaleziono w nim pierwsze niemowlę. Do tej pory w krakowskim Oknie Życia pozostawiono osiemnaścioro dzieci, w tym bliźnięta. Oprócz tego w lutym 2014 r. matka przyniosła do Domu Samotnej Matki dwie dziewczynki – bliźniaczki, tłumacząc pracującym tam siostrom nazaretankom, że chce je oddać do adopcji. Przykład krakowskiego Okna Życia sprawił, że w ciągu 10 lat powstało 58 podobnych miejsc w całym kraju. Powstawały najczęściej przy klasztorach, domach dziecka, szpitalach. Znalazło się w nich do tej pory 90 dzieci.
Obecny na uroczystości Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zwrócił uwagę, ze decyzja o powstaniu Okien Życia pozwoliła w skali kraju uratować prawie 100 dzieci. „Te sto istnień to jest wartość absolutnie nie do wycenienia, to jest coś, z czego powinniśmy się bardzo radować, że one trafiły do rodzin, że dzisiaj są wychowywane, że mogą korzystać ze swoich wszystkich innych praw. Gdyby gdzieś na pierwszym etapie nie zabezpieczono prawa do życia tych dzieci to dzisiaj moglibyśmy mówić tylko o prawie do tożsamości martwego dziecka, o tym, czego nie udało się zrobić. A uśmiech na twarzach tych, które tu przybyły jest dobrym drogowskazem – mówił.
Marek Michalak porównał Okna Życia do pogotowia ratunkowego albo radiowozu policyjnego. „Kiedy jest wybór tylko między mostem a miejscem bezpiecznym, wtedy wybiera się miejsce bezpieczne i to jest właściwe” – podkreślał. – Chciałbym bardzo, żebyśmy jednak dotarli z informacją do wszystkich potencjalnych rodziców, że to też można inaczej, że jest też szpital, że jest ośrodek adopcyjny, że jest ośrodek pomocy społecznej, że jest wiele instytucji i osób, które chętnie wspomogą, które podejmą właściwe działania, bo to dla dobra dziecka. Oczywiście to życie jest najważniejsze, ale jeśli jeszcze uda się zabezpieczyć inne prawa, to do tego trzeba dążyć. Ale absolutnie nie można kwestionować formy, która ratuje życie – podsumował.
Metropolita Krakowski ks. kard. Stanisław Dziwisz podziękował wszystkim, którzy troszczą się o Okno Życia. Nawiązując do dziesięciolecia Okna Życia wyraził swoją radość z ich powstania. – Dziś możemy powiedzieć że to, cośmy zaplanowali sprawdziło się i możemy się cieszyć choćby tą Oliwką i tym Maciejem. Dziękujemy za rodziców, którzy przyjęli te dzieci do siebie, zaadoptowali. Bo rodzic to nie tylko ten, który powołuje na świat, ale i ten, który wychowuje. Dziękuję za to, żeście się zdecydowali być rodzicami dla dzieci, które Pan Bóg wam zesłał, chociażby poprzez to Okno Życia – dodał. Dziękując siostrom nazaretankom przypomniał historię początków pomocy samotnym matkom i ich dzieciom, kiedy to siostry na prośbę kard. Karola Wojtyły w 1974 r. zaczęły opiekować się samotnymi matkami w kryzysowej sytuacji.
Sędzia Waldemar Żurek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Krakowie stwierdził, że krakowski sąd stał się prekursorem w zagadnieniach prawnych związanych z dziećmi z Okna Życia. – To instytucja, która nie była i dalej nie jest uregulowana prawem. Musieliśmy wytyczać pierwsze szlaki, współpracując z siostrami, ośrodkiem adopcyjnym i policją. Myślę, że poszliśmy w dobrym kierunku. Chodziło o to, by te dzieci jak najszybciej trafiły do kochających rodzin i to wydaje się udało – powiedział sędzia Żurek.
Dane policyjne także świadczą na korzyść Okien Życia. Jak podała nadkom. Katarzyna Padło z Biura Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie, w ostatnich trzech latach nie odnotowano w Małopolsce ani jednego przypadku dzieciobójstwa, zaś w całej Polsce takich zdarzeń w 2000 r. było 47, a w 2014 r. cztery.
Dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin ks. Jacek Konieczny przypomniał daty i godziny, w których w krakowskim Oknie Życia pojawiły się kolejne dzieci. Po wspólnej modlitwie „Anioł Pański” Oliwia i Maciej nakleili pierwsze serduszka na mapie Okien Życia w Polsce, którą uzupełnili wolontariusze Caritas. Następnie dzieci zdmuchnęły świeczki na urodzinowym torcie, przygotowanym dla wszystkich uczestników, a rodzice przy pomocy wolontariuszy poczęstowali zebranych gości.