Uczestnicy programu wychodzenia z bezdomności i uzależnień „Damy radę!” w dwuosobowych patrolach rowerowych uczą się nowego spojrzenia na miasto i jego mieszkańców. W pewną wakacyjną, upalną sobotę ruszyliśmy do centrum Warszawy. Jedziemy w patrolach uczyć się nowego spojrzenia na oznaki samotności i desperacji, aby zatrzymać się, zbliżyć do cierpiącej osoby, przełamując swoje i jej opory.
Wyruszyliśmy z siedziby Caritas Polska w kierunku nadwiślańskiego Parku Fontann, gdzie panował prawdziwie wakacyjny nastrój. Tłumy oblegały trawniki, lodziarnie, ocembrowanie fontann. Następnie przejechaliśmy przez Trakt Królewski, Plac Piłsudskiego do Parku Saskiego i na koniec do Parku Krasińskich.
Na pierwszy rzut oka widać niewiele. Po prostu kolorowy festyn, zbiorowa radość z pięknej pogody, wspólnego „przepływu” przez ładne fragmenty Warszawy. Włączamy się się w tę beztroską rzekę, chociaż lawirowanie na rowerach po Krakowskim Przedmieściu nie należy do rzeczy łatwych. Jedziemy starając się wychwytywać wzrokiem rzeczy, które mogą się wyłamywać z tego kolorowego obrazka. Streetworking to jest metoda „pedagogiki ulicy”, czyli podejścia do osoby w potrzebie lub w kryzysie życiowym nie z góry ale od dołu, czyli w miejscu gdzie ona przebywa i na jej warunkach. W polskim systemie pomocy, który ma charakter rozdzielniczo-opiekuńczy jest to istotne novum. Jedziemy w patrolach uczyć się nowego spojrzenia na oznaki kryzysu, smutku, samotności, desperacji, aby tam gdzie to jest możliwe, zatrzymać się, zbliżyć do cierpiącej osoby, przełamując jej i własne opory, i ewentualnie pomóc. Przede wszystkim pytając „z dołu” o pozwolenie – Czy mogę w czymś Panu czy Pani pomóc? Nieraz bywa reakcja niechętna, rzadziej agresywna ale nigdy nie obojętna.
Najczęściej jednak niewiele się dzieje, tyle, że z biegiem czasu zaczynamy widzieć rzeczy dotychczas uważane za zwyczajne i nie wymagające chociażby refleksji. Oto na Krakowskim Przedmieściu słychać skrzypce. Na ławeczce gra na skrzypcach piękny duet – piękna kobieta w pięknej sukni i kapeluszu oraz może dziesięcioletni chłopiec. Grają klasyczny repertuar w niezwykłej harmonii. Obok futerał na skrzypce, a w nim trochę ofiarowanych pieniędzy. Głównie monet. Para cudzoziemców przysłuchuje się, po czym kobieta sięga po portmonetkę i wydobywa 20 zł. Mężczyzna ją strofuje ją po hiszpańsku: – Jedno euro wystarczy. – Zbieramy na dalszą naukę skrzypiec dla syna, no i na życie – mówi mama, chroniąc się pod rondem różowego kapelusza.
Jedziemy dalej. W chłodzie Ogrodu Saskiego na ławce siedzi zarośnięty jegomość, wokół torby, ale ogólnie jakaś chwila relaksu i wolności. Gorzej będzie jak zaczną się chłody i przymrozki. Na razie nie przeszkadzamy, mijamy jeszcze grupkę bezdomnych w podobnym nastroju. Zaczyna się nam udzielać miły nastrój sobotniego, letniego popołudnia. Dopiero na wyjeździe z Parku Krasińskich spotykamy dwóch może ośmio-dziesięcioletnich chłopaczków wyraźnie włóczących się bez celu. Na nasz widok szybko się jednak oddalają.
Letni patrol skończył się na tarasie Caritas Polska, gdzie kuchnia poczęstowała nas kolacją. Omówiliśmy wspólne spostrzeżenia i wnioski na przyszłość. Niewątpliwie trzeba kontynuować patrole rowerowe, uczyć się miasta i odkrywać miejsca, w których ukrywają się ludzkie dramaty, samotność i zagubienie, często pod kolorowymi zasłonami, aby ćwiczyć u siebie wrażliwość i przełamywanie niechęci do trudniejszych spotkań. Ale często chwila zbliżenia i życzliwej rozmowy jest najbardziej potrzebna i wystarczy.
Serdecznie dziękujemy firmie Bike Salon.pl w Warszawie za pomoc w zakupie rowerów Kelly’s na potrzeby Rowerowego Streetworkingu „Damy radę!”.
Dla osób pragnących wesprzeć nasze starania podajemy numer konta (prosimy o dopisek „Damy radę”):
CARITAS POLSKA
ul. Okopowa 55
01-043 Warszawa
Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526
Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384
Relacja i foto: Janusz Sukiennik – kierownik projektu