Centrum Wsparcia Rodziny w Iwano-Frankiwsku jest jednym z 6 miejsc na Ukrainie, gdzie Caritas Ukraina we współpracy z Caritas Polska wspiera osoby, które w wyniku wojny z Rosją były zmuszone opuścić swoje domy, straciły pracę i często zmagają się z traumą po utracie bliskich w konflikcie. Centra oferują im kompleksową pomoc w rozwiązywaniu trudnej sytuacji życiowej.
Z każdą rodziną współpracuje asystent, który pomaga korzystać z usług socjalnych i dokonuje oceny, czy dana rodzina potrzebuje terapii psychologicznej lub warsztatów. Centra stały się miejscem integracji przesiedleńców z miejscową wspólnotą. Regularnie organizowane są kółka zainteresować oraz imprezy plenerowe, które sprzyjają obalaniu wzajemnych stereotypów i integracji społeczeństwa ukraińskiego. Osobą, która bierze udział w programie jest Pani Olena. Do Iwano-Frankiwska przeniosła się z Doniecka w czerwcu 2014 roku. Trafiła do ośrodka Caritas, gdzie jak mówi, mogła stanąć na nogi. Była zdana na pomoc nieznanych sobie ludzi, z rodziną mieli też świadomość, że nie wrócą już nigdy do swojego domu i będą musieli zacząć życie zupełnie od nowa. W zmierzeniu się z trudnymi wyzwaniami pomagali asystenci rodziny z Centrum Wsparcia Rodziny, którzy pomogli znaleźć i skierowali przesiedloną rodzinę na zajęcia z psychologiem. Proces walki z traumami trwał długo, ale dzisiaj Pani Olena przekonuje, że ona i jej bliscy odnaleźli się w nowej sytuacji. Ważna była integracja z lokalną społecznością. Od początku pracowano nad tym, by przesiedleńcy zostali przyjęci do wspólnoty mieszkańców miasta. Również między rodzinami przesiedlonych powstały trwałe więzy, jedni drugich rozumieli i nieśli pomoc tam, gdzie inni nie dostrzegali problemów czy potrzeb. Dla matek ważne były losy dzieci, które w nowym środowisku potrzebowały dobrego startu. Centrum Wsparcia Rodziny zapewniały dzieciom wiele zajęć, które rozwijały ich pasje i miały charakter integracyjny. Kluczowym dla budowania zaufania był szacunek. Poszerzając świadomość o losach przesiedleńców budzono naturalny odzew solidarności wśród wielu mieszkańców zachodniej Ukrainy. Kiedy dzieci Pani Oleny podrosły, ona sama zaczęła pracować jako wolontariuszka na rzecz podopiecznych Centrum. Korzystała ze swojego wykształcenia nauczycielskiego by wzmacniać wśród najmłodszych ciekawość do eksperymentów i do szukania odpowiedzi na nurtujące je pytania. Pokazywała jak chemia czy fizyka jest obecna na każdym kroku. Zajęcia pozwalały dzieciom poznawać nowych kolegów i adaptować w nowym otoczeniu. Mogła realizować własne pomysły i nie ukrywa, że dzięki zajęciom z dziećmi poczuła się potrzebna i jest częścią nowo powstającej wspólnoty.
„Mam marzenie, aby jak najdłużej istniała taka przestrzeń, gdzie i dorośli, i dzieci będą mogli się realizować. Pragnę by dalej istniało miejsce, do którego rodziny przesiedlonych będą przychodzić, gdzie będą mogły dzielić się swoimi pomysłami oraz doświadczeniami i gdzie będą odczuwać wsparcie. Bo powtarzam – w Centrum Wsparcia Rodziny czujemy się wspierani.”
W Centrum Wsparcia Rodziny zmieniają się wzajemne relacje przesiedleńców i lokalnych mieszkańców. Pani Olga Szaraburiak, mieszkanka Iwano-Frankiwska, miała dwóch synów, starszego Iwana i młodszego Wołodię. Obaj pełnili służbę w policji. Młodszy syn zgłosił się na ochotnika i wyjechał na wschód Ukrainy. To był 2014 rok. Docierające informacje nie pozwalały zorientować się o zasięgu konfliktu. Wołodia dzwonił codziennie do matki, przekazywał, że u niego wszystko dobrze i nie ma co o niego się przejmować. 29 maja 2014 roku, w święto Wniebowstąpienia nie zadzwonił. Serce Pani Olgi w tamtym momencie zamarło, wiedziała, że mogło stać się coś złego. Nazajutrz przyszła wiadomość o śmierci syna. Pani Olga bardzo przeżyła śmieć Wołodii, zamknęła się w sobie, przez dwa lata chodziła ubrana tylko w czerń. Wyobrażała sobie, że jak zdejmie czarny żakiet to zdradzi swojego syna, zdradzi jego pamięć. Pewnego dnia została przez przyjaciółkę zaproszona do Centrum Wsparcia Rodziny i zaczęła regularnie uczęszczać na spotkania z matkami, które również straciły synów. Po tych spotkaniach, zaangażowaniu asystenta rodziny, powoli zaczęła zdejmować kolejne części czarnej odzieży. Zrozumiała, że życie toczy się dalej, ma jeszcze drugiego syna, dwóch wnuków, a nawet prawnuczkę.
„Zrozumiałam, że mam dla kogo żyć, uświadomiły mi to zajęcia w Caritas, dały mi drugie życie. Tutaj myśmy się zintegrowali, potem założyliśmy związek rodzin żołnierzy, którzy zginęli i zaginęli, i zostaliśmy dużą rodziną. Chciałabym podziękować tym wszystkim, którzy włożyli wysiłek w to, by nas odrodzić. Zaczęliśmy się uśmiechać, stałam się potrzebna ludziom. Jeśli ktoś stracił swoje dziecko czy męża, mogę z nim porozmawiać, powiedzieć, że to jeszcze nie koniec, że trzeba żyć dla innych, dla swoich dzieci, wnuków. Niech Bóg da wszystkim zdrowie. Obyśmy się dalej spotykali, żeby nie było już takich tragedii i by Ukraina kwitła”.
Program integracji przesiedlonych ze wschodu Ukrainy i Krymu jest realizowany w ramach projektu „Utworzenie centrum wsparcia rodziny jako modelu integracji osób przesiedlonych i społeczności przyjmujących na Ukrainie”. O jego wielkiej wartości mówi Pan Jarosław Bittel, Zastępca Dyrektora Caritas Polska, który zwraca uwagę na to, że Centra Wsparcia Rodziny mogą osiągać swoje cele, jeśli będą pracować nieprzerwanie, mając zapewnione środki finansowe na swoje działanie. Szczególnie ważne dla ich pracy jest zrozumienie ze strony samorządów lokalnych, które także powinny aktywnie z Centrami Wsparcia Rodziny współdziałać.
„Warto kontynuować tę pomoc, ponieważ widzimy, że opracowany system się sprawdza i pozwala społeczeństwu Ukrainy budować pokój, który miejmy nadzieję, zapanuje kiedyś w całym kraju.” – wyraża nadzieję Pan Bittel.
Projekt współfinansowany w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
- SMS na numer 72052 o treści UKRAINA (koszt 2,46 zł z VAT)
- Przekaż darowiznę na konto Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem UKRAINA