Byłem chory, a odwiedziliście Mnie – powiedział Chrystus. 11 lutego to dzień przypominający nam o obecności chorych wśród nas, ale też wezwanie do życia zgodnego z Ewangelią.
Światowy Dzień Chorego ustanowił w 1992 r. św. Jan Paweł II. w liście do kard. Fiorenzo Angeliniego, będącego wówczas przewodniczącym Papieskiej Rady Duszpasterstwa Pracowników Służby Zdrowia. Jako jego datę wyznaczył 11 lutego – dzień liturgicznego wspomnienia Matki Bożej z Lourdes. Caritas pochyla się nad potrzebami osób chorych i cierpiących. W całej Polsce Caritas diecezjalne prowadzą 8 hospicjów stacjonarnych i 36 hospicjów domowych. Jednym z jest stacjonarne hospicjum Caritas Archidiecezji Przemyskiej w Krośnie.
Centrum Medyczno-Charytatywne Caritas im. Św. Jana z Dukli, bo tak brzmi pełna nazwa tej placówki, mieści się przy ulicy Grodzkiej 45a, w budynku po dawnym szpitalu, który w 2002 roku, decyzją marszałka województwa podkarpackiego, został przekazany Caritas Archidiecezji Przemyskiej. Idea stworzenia hospicjum spotkała się z dużym poparciem mieszkańców Krosna, którzy powołali Koło Hospicyjno-Charytatywne. Z ich inicjatywy w 2003 roku doszło do powołania hospicjum domowego i podjęto intensywne starania w celu pozyskania wsparcia przy remoncie zdewastowanego budynku poszpitalnego. By pozyskać fundusze, przeprowadzono liczne zbiórki, zarówno lokalne, jak i ogólnopolskie, m.in. w programach telewizyjnych „Familiada” czy „Jaka to melodia?”. W 2007 roku udało się pozyskać wsparcie finansowe z unijnego Funduszu Rozwoju Regionalnego, co mocno przyspieszyło remont budynku. Uroczystego poświęcenia Centrum 12 lutego 2011 roku dokonał abp Józef Michalik.
Od samego początku wielkim wsparciem i nieocenioną pomocą w prowadzeniu hospicjum i opiece nad chorymi są wolontariusze. Warto też podkreślić ogromny wkład w powołanie i rozwój Centrum zarówno ówczesnych, jak i dzisiejszych władz miasta oraz pierwszych dwóch dyrektorów placówki – ks. Grzegorza Bechta i ks. Marka Zarzycznego.
Dziś w ramach Centrum działają następujące jednostki: hospicjum stacjonarne, zakład opiekuńczo-leczniczy, rehabilitacja ambulatoryjna, domowa pielęgniarska opieka długoterminowa, wypożyczalnia sprzętu rehabilitacyjnego oraz centrum wsparcia środowiskowego zaburzeń psychicznych. Obecnie w ramach działalności Centrum nie ma hospicjum domowego. Hospicjum stacjonarne dysponuje 50 miejscami, lecz potrzeby są znacznie większe. Przy przyjęciu do placówki nie obowiązuje rejonizacja, ale większość pacjentów pochodzi z Krosna i jego okolic.
O pracy w Centrum Medyczno-Charytatywnym Caritas Archidiecezji Przemyskiej w Krośnie z dyrektorem tej placówki – księdzem Andrzejem Decem – rozmawia Katarzyna Nowińska z Caritas Polska.
Ludzie cierpiący często zwracają się do Boga z żalem: „Panie, dlaczego zsyłasz na mnie ten cały ból? Czym zawiniłem, przecież miłowałem Cię całym swym sercem i starałem się żyć wedle Twych przykazań?”. Są nawet i tacy, którzy w tym trudnym momencie mówią: „Bóg jest niesprawiedliwy albo w ogóle go nie ma”. Co Ksiądz odpowiada takim osobom? Jaki sens ma cierpienie w naszej wierze?
Zacznę od odpowiedzi na to drugie pytanie. Każdy z nas pragnie być zdrowy. Ale prędzej czy później w życie nasze i naszych bliskich wkradają się choroba, ból i cierpienie. Chcemy je odrzucić, nie znajdujemy dla nich akceptacji i pytamy: „dlaczego właśnie ja?”, „co mam robić?”. W szukaniu odpowiedzi na to pytanie z pomocą przychodzi wiara. Usłyszałem kiedyś piękne zdanie ze wskazówką, jak sobie radzić w cierpieniu: „O pomoc w chorobie należy prosić samego Boga, a leczyć się u lekarzy, którzy są powołani przez Niego, aby troszczyć się o nasze zdrowie”.
Jako ludzie wiary powinniśmy nauczyć się bezgranicznie zawierzyć Panu – jego mądrości i wszechmocy. Przyjęcie cierpienia z pokorą jest bardzo trudne, ale nasza wiara podsuwa nam niedościgniony wzór Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który przyjął krzyż na swe ramiona i wołał: „Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich! Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!”. Kiedy spotykam osobę chorą, która zaczyna mieć wątpliwości i zawahania w wierze, staram się jej pokazać wartość cierpienia wynikającą właśnie z wiary, z oparciu o krzyż Chrystusa. Dopiero wobec krzyża, poprzez który Chrystus odkupił ludzkie grzechy, nasza wiara nabiera sensu. Jeśli więc pojawiają się pytania o sens cierpienia, to zawsze powtarzam słowa naszego Zbawiciela: „nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”.
Rozmowa o cierpieniu, o lęku i niepewnym jutrze to dla chorego wyraz troski ze strony drugiej osoby. Jest to w szczególności ważne w przypadku chorych, których w cierpieniu nie wspierają żadne bliskie osoby. W chorobie bowiem najtrudniejsze i najbardziej bolesne jest to, gdy ktoś zostaje ze swym krzyżem sam. Są też momenty, gdy staję lub siadam obok chorego i nie mówię nic, a po prostu słucham. Czasem razem milczymy. Czasem też prosty gest, jak uścisk dłoni czy przytulenie, daje więcej niż słowa.
Czy opieka paliatywna w hospicjum różni się od tego, czym zajmują się stricte medyczne placówki?
Medyczny rdzeń opieki paliatywnej dotyczy walki z uporczywymi objawami w ostatniej fazie śmiertelnej choroby. Ból, duszność, krwotoki i wiele innych objawów można eliminować lub przynajmniej minimalizować. Tak jak i w szpitalu, koncentrujemy się na walce z uporczywymi objawami. Zasadniczo więc nie ma różnicy pomiędzy hospicjum a placówkami, których pacjenci mają jeszcze szansę na wyzdrowienie.
Co zatem odróżnia hospicjum od zwykłej placówki medycznej?
W hospicjum oprócz koncentracji na niezbędnej i fachowej pomocy medycznej, która wynika z potrzeby niesienia ulgi w cierpieniu, nieodzownym elementem pracy z chorym jest indywidualne podejście, uśmiech i życzliwość. Chcemy stworzyć choremu namiastkę domu. Oprócz opieki medycznej skoncentrowanej na ciele, niezwykle ważna jest u nas także opieka nad duchem. Chorzy są często w bardzo złym stanie psychicznym, pojawiają się lęki, depresja. Stąd też nieodzowna jest pomoc psychologów i psychoterapeutów, z którymi współpracujemy. Na koniec hospicjum pomaga choremu w godnym przejściu do Domu Ojca.
Jakie konkretnie działania podejmują pracownicy i wolontariusze hospicjum, aby zapewnić choremu człowiekowi godne odejście?
W oczach chorych można wyczytać cierpienie, obawy, lęk, ale przecież może się w nich pojawić również radość. Aby ta radość się pojawiła, potrzebne jest wielkie zaangażowanie i poświęcenie pracowników i wolontariuszy. Niejednokrotnie oni też mają wiele różnych trosk i problemów, które muszą pozostawić przed drzwiami hospicjum, tak aby do środka wnieść tylko pozytywne emocje.
Każda rozmowa z chorym powinna być pełna życzliwości, ciepła i zainteresowania. Ważne są też takie szczegóły, jak ton głosu, wyraz twarzy czy postawa ciała. To wszystko ma ogromny wpływ na samopoczucie pacjenta. Wiele radości w życie chorych potrafią wnieść nasi wspaniali wolontariusze, zwłaszcza młodzież, która z uśmiechem, często z gitarą w ręku umila życie w hospicjum.
Każdego dnia chorzy mogą brać udział we mszy świętej. Pacjenci, którzy ze względu na stadium zaawansowania choroby nie są w stanie pojawić się na mszy, mogą oglądać liturgię ze swoich łóżek dzięki specjalnie w tym celu zainstalowanej kamerze. Codziennie w kaplicy odmawiany jest dla naszych chorych różaniec oraz Koronka do Bożego Miłosierdzia. Posługujące w naszym hospicjum Siostry Jezusa Miłosiernego poprzez swą pracę, modlitwę i rozmowę z chorym umacniają jego ciało i ducha.
Jacy specjaliści oprócz lekarzy i pielęgniarek opiekują się chorymi?
Poza lekarzami, pielęgniarkami i opiekunami medycznymi pomocą chorym służą również fizjoterapeuci, psychologowie oraz terapeuta zajęciowy, który stara się poprawić motorykę pacjenta. W hospicjum posługuje kapelan. Ważną rolę odgrywają także panie pracujące w kuchni, osoby sprzątające oraz personel administracyjny.
Kim są wolontariusze, którzy pomagają w hospicjum? Jakie są ich motywacje do otoczenia opieką cierpiącego człowieka? Jakie cechy powinna mieć osoba decydująca się na wolontariat w hospicjum?
Nasi wolontariusze to ludzie dobrej woli, zarówno osoby dorosłe, jak i młodzież ze szkół średnich. W sumie wspiera nas około czterdziestu. Biorą one czynny udział w opiece nad chorymi, pomagają w ich karmieniu, uczestniczą w pracach porządkowych na terenie Centrum, w ogrodzie i w kuchni, starają się umilać czas pacjentom, na przykład przez grę na gitarze, organizują zbiórki pieniędzy na rzecz placówki. Myślę, że główną ich motywacją do działania jest chęć niesienia pomocy, chęć towarzyszenia chorym na tym wyjątkowo trudnym etapie ich życia, obdarowania ich ciepłem i życzliwością.
Czy wspieracie również rodziny chorych, którzy przebywają w hospicjum? Przygotowujecie je na rozstanie z bliskimi?
Cierpienie, choroba i ziemskie pożegnanie to tematy niezmiernie trudne zarówno dla chorego, jak i dla jego rodziny i znajomych. Staramy się w tej sytuacji otoczyć opieką również osoby bliskie cierpiącemu. Radzimy, jak postępować i jak się zachowywać, aby okazać jak największe wsparcie choremu, umacniać go w walce z chorobą i z cierpieniem, dodawać otuchy, a nawet próbować rozweselać, na przykład przywołując wspomnienia różnych zabawnych sytuacji z życia rodzinnego. Ważnym elementem ziemskiego pożegnania jest też wzajemne przebaczenie.
Większość chorych chciałaby, aby w momencie, gdy będzie zbliżał się koniec ich ziemskiego życia, towarzyszyła im rodzina, aby ktoś potrzymał ich za rękę, objął, przytulił. Pragniemy stworzyć ku temu jak najlepsze warunki, oczywiście, na tyle na ile jest to możliwe. Przekonujemy również rodzinę o tym, że niezwykle istotne jest, aby pozwolić choremu odejść w spokoju, starać się z całych sił nie okazywać swej rozpaczy, powstrzymać łzy, nie krzyczeć przy łóżku odchodzącego.
Na koniec ziemskiego pożegnania wielkim wsparciem dla bliskich jest wspólna modlitwa przy umierającym.
Jak wygląda codzienne życie w hospicjum poza wspomnianymi już przez Księdza działaniami i aktywnościami?
Chorzy, których stan na to pozwala, mogą uczestniczyć we wspólnych spotkaniach na terapii zajęciowej, przebywać razem w sali spotkań czy korzystać z ogrodu. Przed wybuchem pandemii pacjenci hospicjum częściej uczestniczyli w różnych wydarzeniach kulturalnych przygotowanych specjalnie dla nich – na przykład w jasełkach, akademiach okolicznościowych czy wieczorach poezji. Teraz jesteśmy bardziej ostrożni, ale młodzi wolontariusze często organizują spotkania z muzyką, podczas których grają na gitarach i śpiewają, występuje też u nas zaprzyjaźniony chór Echo oraz schola z jednej z lokalnych parafii.
Od początku istnienia Centrum organizujemy dla chorych i ich rodzin wspólne spotkania wigilijne. Udział w tego typu wydarzeniach umacnia chorego i pozwala mu choćby na tę krótką chwilę oderwać się od swego cierpienia i choroby.
Jakie są obecnie najpilniejsze potrzeby hospicjum? Czy potrzebujecie jakiegoś sprzętu? Czy planujecie jakiś remont?
Obecnie nie mamy zaplanowanych żadnych większych remontów. Na bieżąco uzupełniamy i wymieniamy sprzęt w placówce, przede wszystkim sprzęt medyczny oraz wspierający pielęgnację chorego – podnośniki, wózki, ssaki, łóżka czy sprzęt do rehabilitacji – ale ostatnio musieliśmy też dokonać wymiany części wyposażenia kuchni. Oczywiście, na bieżąco kupujemy środki ochrony osobistej, środki pielęgnacyjne, żywność, w tym żywność specjalnego przeznaczenia medycznego, leki.
Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować wszystkim, którzy wsparli czy wspierają nasze Centrum. Bez naszych wspaniałych darczyńców byłoby nam dużo trudniej działać i na pewno nie bylibyśmy w stanie zapewnić chorym opieki o takim standardzie, jak to ma miejsce obecnie.
W jaki sposób hospicjum pozyskuje dodatkowe fundusze?
Głównym źródłem naszego finansowania jest oczywiście kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, ale pozyskane w ten sposób środki nie są wystarczające. Dlatego od lat organizujemy różne zbiórki na rzecz hospicjum.
Ostatnimi laty, dzięki uprzejmości Radia Rzeszów, przeprowadzamy na jego antenie aukcję charytatywną na rzecz Centrum. Ofiarodawcami przedmiotów na tę aukcję były m.in. para prezydencka czy Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Sporo funduszy udaje nam się pozyskać dzięki zbiórce organizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Krośnieńskiego Hospicjum „Pola Nadziei”. Akcja ta przeprowadzana jest w Niedzielę Palmową. Z kolei przed świętami Bożego Narodzenia można wesprzeć hospicjum poprzez zakup świątecznego pierniczka. Te akcje powstają przy współudziale krośnieńskich szkół, którym jesteśmy za tę pomoc ogromnie wdzięczni.
Od kilku lat organizowany jest bal charytatywny, podczas którego również przeprowadzana jest aukcja. Fundusze pozyskujemy także od urzędu Miasta Krosna oraz z PFRON. Wielkim wsparciem finansowym, ale i merytorycznym, jest Caritas Archidiecezji Przemyskiej.
Aby przekazać 1,5% podatku na Centrum Medyczno-Charytatywne Caritas w Krośnie im. św. Jana z Dukli, w deklaracji podatkowej należy podać numer KRS 0000397457.