Tajemnica Bożego miłosierdzia była tematem tegorocznej Bydgoskiej Drogi Krzyżowej. Mieszkańcy diecezji idąc za krzyżem, przeszli od Katedry Bydgoskiej do Bazyliki Mniejszej św. Wincentego á Paulo.
Jak co roku w wigilię Niedzieli Palmowej, na centralnych arteriach grodu nad Brdą słychać śpiew i modlitwę. – Tym razem pochylamy się nad tajemnicą Bożego miłosierdzia. Stąd napisania rozważań i poprowadzenia Drogi Krzyżowej podjęła się Caritas Diecezji Bydgoskiej. To wszystko dzieje się w Jubileuszowym Roku Miłosierdzia, w czasie przygotowań do Światowych Dni Młodzieży oraz w ciągu wydarzeń wpisujących się w obchody 1050. rocznicy chrztu Polski – powiedział ks. Dariusz Białkowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.
Teksty rozważań nawiązywały m.in. do treści zawartych w bulli papieża Franciszka „Misericordiae vultus”, ustanawiającej nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia. – Pochylając się nad męką i śmiercią Chrystusa, mogliśmy przypomnieć o dziełach miłosierdzia, którymi na co dzień się zajmujemy. Dziełach Kościoła, które wspierane są wielkim wysiłkiem ze strony pracowników i wolontariuszy Caritas. Dziełach, za którymi stoi prawdziwy człowiek. Dziełach, z których wypływa głos samego Chrystusa, że biednych, chorych, potrzebujących zawsze mieć będziecie – powiedział dyrektor diecezjalnej Caritas ks. prałat Wojciech Przybyła.
Jednym z zadań, jakie realizuje Caritas, jest działanie na rzecz osób z niepełnosprawnościami. Skupione jest ono w funkcjonującym od szesnastu lat w Bydgoszczy Warsztacie Terapii Zajęciowej „Tęcza”. – Każdy z nas ma swoją drogę. Spotykam na niej Weronikę, Szymona. Czasami sama potrzebuję silnego ramienia, dźwignięcia po upadku. Wyciagnięcie do mnie ręki i pochylenie się nade mną, pozwala mi na bezpieczne przejście pewnego etapu drogi. To mnie dotknęło Boże miłosierdzie ukryte w ludzkiej dłoni, słowie. Dało mi siłę i poczucie sensu. Dało mi pewność, że nie idę sama. Dało mi wiarę w człowieka – powiedziała dyrektor warsztatów Monika Kudła.
W czasie rozważań i modlitwy, której przewodniczył biskup ordynariusz Jan Tyrawa, nie zabrakło także nawiązania do postaci bł. ks. Michała Sopoćki, spowiednika św. Faustyny Kowalskiej.