Każdy dzień dwutygodniowych zajęć na świetlicy to nowe przygody.

21 lutego zapewnili je harcerze z 22. koszalińskiej drużyny ZHP Horyzont. A że sami rozwijają swoje talenty poprzez ćwiczenia kreatywnego myślenia, więc zaproponowali to samo młodszym kolegom.

Świetlica działająca przy centrali Caritas przeobraziła się na kilka godzin w indiańską wioskę, a sami harcerze w starszyznę plemienia Czarne Stopy. Korzystając z zasobu gier, którymi bawią się na zbiórkach, uczyli maluchy, jak przygotować pióropusze, czym inspirować się, by wymyślić plemienny taniec, jakie gatunki zwierząt należy chronić przed wyginięciem. W nagrodę maluchy otrzymały indiańskie imiona, a ich twarze – plemienne symbole. Że to się maluchom podobało, można było się przekonać podczas żagiewki, czyli podsumowania zajęć i wydania o nich opinii przez każdego z uczestników.

Ze spotkania, podczas którego podopieczni świetlicy Caritas uczą się nie tylko kreatywności, ale też dyscypliny, cieszy się opiekunka Anna Cherbetko. Z oferty ferii pod szyldem Caritasu korzysta niemała grupa, bo 40 dzieci. – Każdy dzień to inna propozycja. Mieliśmy już bal, zajęcia kulinarne, plastyczne, muzyczne, wyjścia do kina i teatru oraz odwiedziny rówieśników ze świetlicy Towarzystwa Przyjaciół Dzieci. Przed nami jeszcze warsztaty dziennikarskie i informatyczne.