Od 29 lutego do 8 marca 2024 roku dyrektor Caritas Polska ks. dr Marcin Iżycki przeprowadził wizytę studyjną w Kazachstanie i Kirgistanie. Celem delegacji było przyjrzenie się potrzebom na miejscu oraz sprawdzenie efektów projektów dofinansowanych wcześniej przez Caritas Polska.
Wizyta rozpoczęła się w Astanie, stolicy Kazachstanu, gdzie dyrektor Caritas Polska spotkał się z metropolitą Astany abp. Tomaszem Petą. Na ręce arcybiskupa przekazał przybory szkolne dla dzieci z ubogich kazachskich rodzin. W czasie rozmowy metropolita Astany opowiedział o sytuacji katolików w kraju, którzy stanowią zaledwie jeden procent populacji Kazachstanu, liczącej łącznie ok. 20 milionów ludzi. Dominującą religią jest islam (ponad 70% mieszkańców); chrześcijanie, głównie obrządku prawosławnego, stanowią 20% mieszkańców kraju. Mniejszości nie są jednak dyskryminowane, a Kazachstan to ojczyzna setek narodów, mnogich kultur i języków.
Tego samego dnia ks. Leszek Smakosz CM, dyrektor Caritas Astana, oprowadził polską delegację po biurze Caritas, które obecnie przechodzi remont i skąd pracownicy docierają do potrzebujących rodzin. Obecnie w biurze znajduje się m.in. magazyn ubrań dla ubogich, ale docelowo ma być tu centrum integracyjne dla dzieci.
Do odwiedzenia swojej placówki zaprosił delegację z Polski także ks. Jerzy Lubianiec, dyrektor Caritas Karaganda. Na teren obecnej diecezji Karagandy trafiła w czasie II Wojny Światowej duża grupa polskich zesłańców, którzy pielęgnowali polskie tradycje. Świadectwa ich bytności znajdziemy w katolickich świątyniach i w archiwach miejscowych łagrów, pamiętają ich także starsi mieszkańcy. Szczególnie wspomina się tu polskiego duchownego, zwanego apostołem Kazachstanu, bł. ks. Władysława Bukowińskiego (1904-1974), sowieckiego więźnia i zesłańca, który przez kilkadziesiąt lat niósł pociechę duchową innym zesłańcom. Potajemnie odprawiał msze św. w prywatnych mieszkaniach. Jego największą bronią była modlitwa, o której nie zapominała nawet będąc przesłuchiwanym przez funkcjonariuszy NKWD.
Parafianie Karagandy to garstka ludzi, a kościoły są od siebie odległe nawet o kilkaset kilometrów. Mimo tego w Karagandzie działa Caritas. Prowadzi świetlicę dla dzieci, ośrodek dla osób z niepełnosprawnościami i autyzmem o wdzięcznej nazwie „Latarnia morska”, dom samotnej matki, klub seniora oraz wypożyczalnię sprzętu rehabilitacyjnego. Spotykają się w tych miejscach osoby wierzące i niewierzące, chrześcijanie i muzułmanie, katolicy i protestanci, potomkowie zesłanych Polaków i Kazachowie. W ośrodku „Latarnia morska” biskup Karagandy, Adelio Dell’Oro, podkreślił oddanie, z jakim polscy księża pracują na rzecz mieszkańców. Docenił fakt, że szczególną opieką otaczają dzieci niepełnosprawne, które w społeczeństwie Kazachstanu nie zawsze spotykają się szacunkiem i zrozumieniem. Uśmiech tych dzieci i wdzięczność ich rodziców są pięknym świadectwem pracy miejscowej Caritas. Dzięki funduszom z Caritas Polska możliwe było uruchomienie wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego oraz dokarmienie potrzebujących dzieci. W ramach wizytacji odwiedzono miejscowe wspólnoty chrześcijan, w tym katedrę Karagandy, gdzie pochowany został bł. ks. Władysław Bukowiński. W dowód uznania za dotychczas okazane wsparcie na ręce dyrektora Caritas Polska przekazane zostały relikwie bł. ks. Bukowińskiego, które zostaną umieszczone w warszawskiej siedzibie Caritas Polska.
Ostatnim punktem wizytacji w Kazachstanie była dawna stolica, Ałmaty, najludniejsze miasto kraju. Na spotkaniu miejscowy biskup José Luís Mumbiela Sierra przekazał, że powoli następuje przebudzenie ewangeliczne ludu Kazachskiego, a wielką rolę odgrywa tu przejście z języka rosyjskiego na język kazachski w liturgii. Kazachowie dostrzegają miłosierne dzieła, przekazywane w imieniu Jezusa Chrystusa, co budzi ich ciekawość i tęsknotę. Takim dziełem jest Parafialny Dom Dziecka w Kapszagaj, gdzie dzieci dorastają w duchu wzajemnej pomocy i miłości. Ks. Artur Zaraś, kierownik placówki, podkreślił, że poza wsparciem materialnym liczą na modlitwę w swojej intencji; zachęca też wolontariuszy z Polski do przyjazdu i dzieleniem się swoją wiarą z młodymi. Obecna na miejscu Renata Łęcka, polska wolontariuszka Zespołu Pomocy Kościołowi na Wchodzie, przekonywała, że dając choćby korepetycje z matematyki, można świadczyć o Bożej opiece. — Dzieci, które widziały uwikłanie swoich rodziców w różne uzależnienia i patologie, budują tu na nowo zaufanie do ludzi, ale również wiarę w siebie! Jako wolontariuszka mogę się dzielić choćby uśmiechem, ale również przydatnymi umiejętnościami, takimi jak szycie, robienie zakupów czy gotowanie. To z nimi zostanie i pozwoli lepiej radzić sobie w dorosłym życiu — przekonywała pani Renata.
Delegacja z Polski dotarła też do Kirgistanu, gdzie odwiedziła dom samotnej matki w Biszkek, stolicy kraju. Placówkę prowadzi Caritas Kirgistan, którą wspierają polscy Jezuici. Ksiądz Remigiusz Kalski SJ opowiedział o trudnej sytuacji kobiet z przemocowych rodzin i o wsparciu, jakie otrzymują w ośrodku Caritas. Nieopodal znajduje się świetlica Caritas, do której przychodzą dzieci po szkole, aby otrzymać korepetycje, naukę języka, ale również posiłek i wsparcie w trudnych sytuacjach. W to dzieło włączonych jest wielu nauczycieli, wolontariuszy i ludzi dobrej woli.
W Kirgistanie delegacja odwiedziła także polski cmentarz wojskowy w miejscowości Dżalalabad, gdzie pochowano 96 żołnierzy 5. Dywizji Piechoty Armii Polskiej w ZSRR gen. dyw. Władysława Andersa. W 2010 roku cmentarz odremontowano i oficjalnie otwarto dzięki staraniom Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Grobowcami opiekuje się kurdyjska rodzina, wspierana przez polskie władze i polskich Jezuitów. Proboszcz miejscowej parafii, ks. Janusz Potoka, przedstawił gościom swoich parafian oraz opowiedział o swojej pracy poza działalnością duszpasterską. Wyraźnym problemem południowych regionów Kirgistanu jest wysokie bezrobocie – wśród mężczyzn sięga ono 50%, a wśród kobiet nawet i 80%! Rodziny są rozbite i zmagają się różnymi problemami swoich bliskich. Jezuici i Caritas towarzyszą tym ludziom, angażując się przede wszystkim w pomoc dzieciom. Ponad 40% populacji nie potrafi pisać i czytać, stąd dużą uwagę kładzie się na edukację. Fundowane są czesne i posiłki w szkołach, kupowane są przybory i pomoce szkolne.
W tym duchu działają również polscy misjonarze w miejscowości Oshee. Choć w Kirgistanie istnieją ograniczenia w krzewieniu wiary chrześcijańskiej, to ks. Adam Malinowski znalazł sposób na to, jak mówić o Bogu. Chętnym, wśród których gros to młodzież, udostępnia swoje teleskopy, by mogli obserwować niebo i poszerzali swoje horyzonty. Wielkim marzeniem polskiego misjonarza jest dokończenie budowy obserwatorium z prawdziwego zdarzenia.
Podsumowując wizytę w Kazachstanie i Kirgistanie, ks. dr Marcin Iżycki widzi zasadność zwrócenia większej uwagi na potrzeby mieszkańców Azji Centralnej, często niedostrzegane przez zagraniczne organizacje pomocowe. — Misją Caritas jest towarzyszenie wszystkim wykluczonym, opuszczonym i ubogim tego świata. Tych w Azji Centralnej nie brakuje, co możemy lepiej dostrzec dzięki poświęceniu polskich misjonarzy i ich współpracowników. W sposób szczególny rzuca się w oczy trudna sytuacja dzieci i ich ograniczony dostęp do edukacji. Zachęcam, aby śladami bł. Bukowińskiego zainteresować się tutejszymi wspólnotami, wesprzeć je w trudach dnia codziennego i dać nadzieję na lepszą przyszłość — powiedział dyrektor Caritas Polska.
Dzięki wsparciu Caritas Polska możliwe było sfinansowanie posiłków dla dzieci w Karagandzie oraz w Kapszagaj, wyremontowanie pomieszczeń dla podopiecznych Caritas oraz zakup sprzętu do rehabilitacji. Możesz wesprzeć dzieła służące ubogim prowadzonych przez polskich misjonarzy za pośrednictwem strony: caritas.pl/misje