Nada Farah pracująca w Caritas Liban koordynuje program Odbudować Bejrut, finansowany między innymi ze środków pozyskanych w ramach ogólnopolskiej zbiórki. O sytuacji w stolicy Libanu i podstawowych założeniach projektu opowiada w rozmowie z Marianną Chlebowską, koordynatorką programów zagranicznych w Caritas Polska.
Marianna Chlebowska: Jak wygląda sytuacja w Bejrucie po upływie niemal trzech miesięcy od eksplozji? Czy można powiedzieć, że życie powoli wraca do normy?
Nada Farah: Od połowy października 2019 r. Liban przeżywa kolejne wstrząsy. Stan gospodarki ulega stopniowemu pogorszeniu. Wpływają na to brak bezpieczeństwa w obliczu ogólnokrajowych protestów społecznych, blokady drogowe, galopująca inflacja i wybuch globalnej pandemii COVID-19. Mieszkańcy Bejrutu od pewnego czasu z trudem zaspokajają podstawowe potrzeby, bo funt libański stracił na wartości, przez co znacznie wzrosły ceny detaliczne importowanych dóbr.
Eksplozja w Bejrucie z 4 sierpnia spowodowała rozległe szkody infrastrukturalne, zniszczenia budynków mieszkalnych i przemysłowych. Wiele osób zginęło. W promieniu 24 km od portu 300 tysięcy osób straciło dach nad głową, część z nich została przesiedlona lub mieszka w lokalach niespełniających podstawowych norm sanitarnych. Konsekwencją wybuchu, oprócz ogromnych zniszczeń, są też problemy zdrowotne. Organizacje zajmujące się wsparciem medycznym notują wzrost problemów psychologicznych, wiele osób poszkodowanych i ich rodzin ma urazy psychiczne lub przeżywa traumę.
Niemal trzy miesiące po wybuchu trudno mówić o powrocie do normalności, nie tylko w Bejrucie. Kryzys dotknął cały kraj – nie ma stabilnego rządu, systemy bankowe i opieki zdrowotnej są pogrążone w kryzysie. Brakuje leków. Obawiamy się, że to tylko kwestia czasu, kiedy w szpitalach zabraknie miejsc dla pacjentów w stanie zagrożenia życia i będziemy świadkami włoskiego scenariusza.
Libańczycy słyną ze swego uporu i niezłomności, jednak od roku są na granicy wytrzymałości, a wybuch w porcie to punkt kulminacyjny.
M.C.: Dzięki sukcesowi ogólnopolskiej zbiórki charytatywnej Caritas Polska współfinansuje projekt Odbudować Bejrut (Build Beirut Back). Projekt jest wynikiem współpracy kilku europejskich organizacji dobroczynnych i Caritas Liban. Jakie działania pomocowe są przewidziane?
N.F.: Projekt Odbudować Bejrut z pewnością pomoże zmniejszyć konsekwencje tej tragedii, a pamiętajmy, że skala potrzeb jest gigantyczna. Nasza odpowiedź skoncentruje się na trzech działaniach. Po pierwsze wsparcie finansowe prac remontowych, dzięki czemu zostaną przeprowadzone podstawowe naprawy. Dopilnujemy, aby nasza interwencja nie spowodowała eksmisji lokatorów lub podwyżki czynszu. Drugim komponentem jest doraźna pomoc gotówkowa dla tych rodzin, które straciły swój dobytek lub źródło dochodu i znalazły się w dramatycznej sytuacji. Ostatnia część wsparcia to pomoc psychologiczna dla osób mierzących się z traumą. Pracownicy Caritas Liban zostaną odpowiednio przeszkoleni, by mogli zadbać też o własne zdrowie psychiczne.
Dotrzemy z pomocą do tysiąca rodzin w dzielnicach Al-Aszrafijja, Rmeil, Ras Beirut, Burdż Hammud, w tym do uchodźców i migrantów ekonomicznych. Dystrybucja będzie skoordynowana z działaniami libańskiej armii i organizacji dobroczynnych niosących pomoc na tych terenach. Dzięki temu pomoc otrzymają te osoby, które dotychczas nie skorzystały z innych programów wsparcia.
M.C.: Dlaczego pomoc psychologiczna jest dzisiaj tak istotna?
N.F.: Moim zdaniem wsparcie psychologa ma kluczowe znaczenie. Według badania przeprowadzonego przez Światową Organizację Zdrowia w ostatnich dniach tysiące osób spośród Libańczyków lub środowisk przyjezdnych potrzebują natychmiastowej interwencji psychologa. Mówiłam wcześniej o dramatycznej sytuacji, w której tkwimy od drugiej połowy 2019 roku, ale wiele osób pamięta jeszcze czasy wojny domowej. Nie mamy dużo czasu, żeby się uporać z nową rzeczywistością. Nagle znaleźliśmy się w obliczu kryzysowej mobilizacji, nie mając wsparcia rządowego. Konfrontujemy się z kruchością naszego życia. Wielu Libańczyków nadal nie może się otrząsnąć. A końca problemów nie widać.
M.C.: Jakie inne potrzeby określiłabyś dziś jako palące?
N.F.: Uważam, że w obecnej sytuacji najważniejsze dla społeczeństwa libańskiego jest zaspokojenie podstawowych potrzeb, zapewnienie pożywienia, schronienia, opieki zdrowotnej. W dłuższej perspektywie potrzebujemy stabilności. Zależy to od sprawnych instytucji rządowych, tworzonych przez kompetentne osoby, ale również od wprowadzenia zmian prawnych, dzięki którym transakcje korupcyjne zostaną wykryte i spenalizowane. Na razie jedyne, co słyszymy, to puste obietnice. Mam nadzieję, że z czasem zasmakujemy normalności, ale jestem przekonana, że jeszcze na nią poczekamy.
*Rozmowa odbyła się 19 października 2020 roku. Zdjęcia CACH/Caritas Polska, Caritas Liban
Jak pomóc?
- Dokonując wpłaty na stronie caritas.pl/bejrut
- Wpłacając dowolną kwotę na konto nr 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty: BEJRUT)
Wysyłając SMS o treści BEJRUT pod numer 72052 (koszt 2,46 zł)